a film jak? podobał się komuś? ;)

Trochę sam sobie przeczysz- z jednej strony mówisz, że ludzie po studiach uciekają do UK pracować na budowie lub w fabryce, więc o czymś to świadczy, a z drugiej strony sam przyznajesz, że nawet nie zaczynają szukać pracy po studiach, tylko od razu uciekają. Wiesz, sama się ta praca po studiach w Polsce nie znajdzie, nawet po tych najlepszych!

Dlaczego zaraz uciekaja? Nikt nie ucieka, za to kazdy wyjezdza. Pomylila ci sie emigracja z lat 70-80 do "jues" ze zwyczajnym poszukiwaniem szybkiego i latwego dorobienia sie kupy kasy...albo zycia na, w porownaniu do wiekszosci rejonow Polski, bardzo wysokim poziomie.

I maja racje. Trzeba zobaczyc troche swiata, a jak komus nie pojdzie to bilet do Polski jest w cenie nieraz jednego dnia pracy, wiec zawsze mozna wrocic. Cala ta nagonka na emigrantow to pokaz polskiej najwazniejszej cechy - zawisci, sami nie zjedza ale drugiego by zabili jak by chcial sobie wziac. Paranoja. Czort wam do tego gdzie i kto pracuje, jakie buty nosi, gdziebyl na wakacjach i czy szasta pieniedzmi. Jedzcie to tez bedziecie szastac, a jak jestescie przyslowiowe dupy, to siedzcie i zazdroscie dalej. Tyle.

Trochę nie na temat na odpowiedź.

Uff. Myślałam, że ta dyskusja jest o filmie, a tu nic;p Ale całą zmęczyłam<dumna>. "Londyńczycy są nieprawdziwi"? Z tego co wiem, historie nierzadko bywały podrzucane twórcom przez faktycznych emigrantów. Fajnie, że 30-letni księgowy świetnie sobie radzi bez garnuszka mamuni, sam opłaca internet i cudnie żyje w Irlandii, ale już niech się koleś nie czepia innych "miszczów i maup", bo za szybko zejdzie na wrzody;p No a sam nagminnie nie łączy cząstki -by z czasownikiem [np. byłoby], wiec troszkę wyrozumiałości się mu przyda. Fajnie wypunktowano powody, dla których ktoś nie chce osiąść na stałe w np. Dublinie [klimat, uroda tamtejszych dziewcząt etc.]. No i właśnie o to chodzi-różne motywy mają ludzie. Zauważcie, że Karol-bohater grany przez Żurka- nie gonił aż tak bardzo za kasą. Taki troszkę altruista z niego był. A Angie strasznie chciała się nachapać. Naginała wszystkie granice, by osiągnąć zysk materialny. Nie było dla niej rzeczy niemożliwych. W przeciwieństwie do Salomona-nieraz nawet i z pustego nalała. Podjęła ryzyko niczym emigranci. Bo chciała mieć i być. W sumie te same powody, czyż nie? Tylko Polska duma i katolicyzm [na które się podobno pluje, tak?] nie pozwalają na takie zaawansowane cwaniactwo jak u Angie. Nasza postawa w najbardziej lukratywnym razie jest bliska jej koleżanki Rose. Nie ma się co licytować: wszędzie jest bagno;p Zależy na czym komu zależy. Bardziej. W danym momencie.