Czyli znając kilka innych filmów tego skrajnie lewicowego reżysera przypuszczam, iż jest o wyzysku biednego dobrego proletariatu przez wrednych kapitalistów. Po czterech filmach Loacha stwierdziłem, że będę trzymał się raczej z daleka od jego filmów typowo poruszających sprawy obyczajowo-ekonomiczno-ideologiczne. A nawet w znośnym filmie "Wiatr buszujący w jęczmieniu", który był o czymś innym było widać wyraźną pochwałę komunizmu.
Mieszkam w Anglii od 3 lat i na szczęście z takim czymś się tutaj nie spotkalam, ale myśle że tak jest w dużych miastach. Ja osobiście mieszkam w mniejszym mieście. Uczę się, a mój chlopak pracuje jako informatyk.
To jest film! Film fabularny! Dramat, fikcyjna kreacja postaci, sytuacji i zdarzeń. Nikt tu się nie zastanawia w jakim stopniu to się wydarzyło naprawdę, więc nie musisz nam tu pisać swojego świadectwa z życia. To jest forum filmowe a nie forum wynurzeń emigracyjnych.
młoda strzelba wypaliła kulą w płot. To nie jest forum baśni filmowych ale forum filmowe. Są filmy których związek z życiem jest ewidentny i uwaga diawolo jest jak najbardziej na miejscu.
Czarny lisek chyba skąpał się z smole, że bełkocze. To że to jest forum filmowe nie znaczy, że będziemy tutaj swoje biografie pisać...