Gra jest bardzo fajna, ale rozwala mnie to jak oni gadają - że "Francja nigdy się nie podda najeźdźcom", "jesteśmy francuzami i będziemy walczyć", "kocham mój kraj, zrobię dla niego wszystko", "mamy wielki ruch oporu".
Prawda jest taka że we Francji podczas okupacji wystarczyło że dziecko sobie petardę rzuciło zapaloną, a 20 francuzów z białą flagą wylatywali na zewnątrz :D
No coś ty. A super bohaterski ruch oporu z "Allo Allo" z Michelle na czele? A tak poza tym fajna gierka.
Gra jest super, ale nie oszukujmy się... De Gaulle to był ostatni wielki francuz. Od czasów II wojny światowej francuzi do gromada boi-dup. Tylko za czasów Napoleona francuzi zasługiwali na duży (ba! nawet ogromny) szacunek
Racja. W obliczu najazdu hitlerowców połowa Francji ze strachu opowiedziała się za Niemcami...
To że rząd tego kraju się poddał i spora liczba tchórzliwych cywili nie znaczy że wszyscy jego mieszkańcy... Francuski Ruch oporu miał wielu bohaterów tacy jak Jean Moulin. Z resztą we Francuskim Ruchu oporu działo około 40 tys. polaków. Więc warto troszkę bardziej zapoznać się z historią, bo ten patriotyzm partyzantów w grze jest jak najbardziej prawdziwy.
Muszę przyznać, że nawet mnie zainteresowałeś swoim komentarzem. Z tego co przed chwilą przeczytałem wynikałoby, że Jean Moulin jest naprawdę ciekawą postacią, o której warto co nieco przeczytać - może po głębszym zapoznaniu się z francuskim ruchem oporu wycofam się z tego co powiedziałem wcześniej.
Grając właśnie w tą grę żałowałem że muszę walczyć dla francuzów czemu bo Francuzi to tchórze którzy bez walki podali się przez co III rzesza zaoszczędziła dużo sił,ludzi i uzbrojenia i mogła dalej podbijać inne państwa.Prócz polaków nikt nie chciał się wręcz bronić gdyby UK nie było wyspą padli by może w 5 dni a zauważmy że Polacy zostali pierwsi zaatakowani i to z zaskoczenia bez wypowiedzenia wojny przez co nie byliśmy przygotowani a nasz kraj to nie był mały tylko bardzo duży kraj więc zebranie wszystkich nie było możliwe tym bardziej że zostaliśmy potem zaatakowani z drugiej strony taki atak najlepiej świadczy że bano się nas dlatego atak był wyprowadzony w sposób tchórzliwy ale i tak podtrawiliśmy powalczyć i chwała tym ludziom za to bo kiedy oni walczyli inni nie ingerowali choć obiecali.Dzięki temu że inni woleli być neutralni doszło do masakry o której nie da się już zapomnieć.Wracając do gry początek był po prostu katastrofalny misję mnie powalały były katastrofalnie słabe dopiero potem się wszystko ruszyło i poszło w dobrym kierunku.W grze jest dużo zapożyczeń z innych gier np wystrój jak z Saint Row III,grafika inne rzeczy jak z Ojca Chrzestnego II,wspinanie schrzanione i zapożyczone z dobrze mi znanej gry.Ogólnie Fabuła niezbyt ciekawa,grafika jest spoko,mało oryginalnych pomysłów prócz barw nie widziałem niczego nowatorskiego i gdyby nie cycki <3 byłoby bardzo źle,żartuje oczywiście ale po ukończeniu gry poszedłem na tak jakby drugie podziemne zaplecze a tam dziewczynki wyprawiały takie rzeczy że aż miło :).Za brak cenzury wystawie naciągane 7/10.
" grze jest dużo zapożyczeń z innych gier np wystrój jak z Saint Row III"
"The Saboteur" jest 2 lata starszy od "Saints Row III", więc to, o czym mówisz, jest niemożliwe.
"grafika inne rzeczy jak z Ojca Chrzestnego II"
Nic dziwnego, skoro "The Saboteur" i "Ojciec chrzestny II" mają tego samego wydawcę (EA), który jest w dodatku producentem (twórcą) tej drugiej gry. Nie wątpię, że EA podsunęło Pandemic Studios kilka autorskich rozwiązań.
Zostaje tylko wspinanie się na każdy budynek rodem z AC, i tak niepotrzebne.
"mało oryginalnych pomysłów prócz barw nie widziałem niczego nowatorskiego"
Sam pomysł na grę jest przecież nowatorski i jedyny w swoim rodzaju. Poza tym, to bodajże pierwsza gra, w której wyraźnie widać różnicę pomiędzy przedstawicielami różnych nazistowskich frakcji. W większości (jeśli nie we wszystkich) innych grach osadzonych w czasach II wojny światowej każdy nazista wygląda tak samo i tak samo się zachowuje. W "The Saboteur" mamy zaś do czynienia z kilkoma "rodzajami" przeciwników.
Doliczyłem się zaledwie trzech przecinków w twoim komentarzu. Miejże litość, człowieku.