Uważam, że jako Rose wypadła mega sympatycznie. Nie jest to co prawda bóg wie jak fascynująca postać- jest tu po prostu taką ostoją dobra i ciepła, która ma dawać dzieciakom przykład. Naprawdę mocno zaskoczyły mnie te wszystkie hejty wykrzyczane w internetach. Wciąż czytam tylko: niepotrzebna, irytująca, nowy Jar Jar. Nic poza tym, żadnego pogłębienia tematu. A że nie jest jakąś klasyczną pięknością? Zapewne taka przyjęłaby się lepiej... Natknęłam się i na kilka tego typu świetnych komentarzy: ma skośne oczy żeby się lepiej w Azji sprzedało. Litości! Toż to odległa galaktyka: mamy gunganów, rodianów i huttów. Naprawdę aż tak szokująca jest Wietnamka w obsadzie? :3
Podejrzewam, że chodzi oto, iż została wepchana główne na tzw. ,,poprawność polityczną". Ale poza tym to się zgadzam.
Wiadomo, gdyby zamiast niej był BIAŁY MĘŻCZYZNA to wtedy nie byłoby żadnej "poprawności politycznej" (sic!) tylko kolejna, zwykła postać.
Też tego nie rozumiem. Sympatyczna, całkiem mądra i urocza postać. No ale Wojownicy WIELKIEJ BIAŁEJ CYWILIZACJI znaleźli sobie kozła ofiarnego, bo dziewczyna jest azjatyckiego pochodzenia i nie jest klasycznie piękna.
Nie mam nic przeciwko Azjat(k)ą, ale wyraźnie widać, że jej postać została wepchnięta do filmu na siłę. Ze szkodą zarówno dla aktorki, jak i filmu.
Nie chodzi o znalezienie kozła ofiarnego, ale oto, że nie powinno się na siłę wciskać osób z innym kolorem skóry, żeby po prostu byli. To bezsens.
Wpychanie czegoś na siłę to bezsens. To lewactwo, a z lewactwem należy walczyć. Poza tym np. gdybym był Azjatą, nie chciałbym by postacie o moim kolorze skóry pojawiały się w filmach, żeby po prostu były. I czy byłby to rasizm? I nie mam na myśli tej konkretnej postacie. Mogłem też podać inny kolor skóry, drugą istniejącą płeć, bądź inną orientację (chociaż tego to dzięki Bogu nie dali).
No tak, inny typ człowieka niż biały, hetero samiec to wciskanie na siłę. Eh, prawactwo.
Mogłeś wysilić trochę mózg i pomyśleć, że może dziewczyna wygrała kasting na tę rolę bo była najlepsza a nie dla tego, że jest z pochodzenia Azjatką? No ale prawaki jak zwykle muszą tworzyć teorie spiskowe, żeby usprawiedliwić swój rasizm i mizoginię.
Ty nie rozumiesz kompletnie o co ludziom chodzi. Jaki rasizm? Jakoś pan IP MAN czyli Donnie Yen lub Wen Jiang wcale nie przeszkadzali a wręcz pomogli w sukcesie Łotra 1. Świetni aktorzy. Nikt na nich nie narzekał a wręcz ich chwalono. Rasizm to jest jak się w KAŻDEJ sytuacji ludzi innej rasy nienawidzi. Nie wyrywkowo. Po prostu postać tej całej Kelly z tyłka i do tyłka. Tu ewidentnie każdy inteligentny człowiek zauważy, że jej postać pasuje w tym filmie jak świni kamizelka. Ewidentny przejaw poprawności, na zasadzie, że tylko żółtej brakowało.
Sam staram się bronić zarówno postaci Rose jak i aktorki co ją grała, ale już poprawności politycznej nie. Oczywiście, że poza heteroseksualizmem są jeszcze inne orientacje: pedofilia, zoofilia itd. I w filmach dla całej rodziny te dewiacje mają się pojawiać? Poza tym wyrażania swojego zdania to NIE rasizm! Wytęż swój mózg lewaku, o ile w ogóle go posiadasz.
Ps. A co by ci przeszkadzało, gdyby Rose była biała? Albo czarna? Itd.
Najpierw przez Olive i Trotyla zbanowali mi konto na MSP. Przeżyłem. Teraz przez Arka na Fandomie i co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Może spróbujesz mnie załatwić na Filmwebie?
Co takiego zrobiły ci osoby o odmiennej orientacji bądź poglądach, że ich tak strasznie nienawidzisz.
Zrozum wkońcu: nie obchodzi mnie to, kto jakiej jest orientacji. Orientacji innych od dawna się nie czepiam, tylko ten człowiek (znany jako Arek) za wszelką cenę po prostu próbuje się mnie pozbyć. I jak chłop krowie (a właściwie insektowi) w rowie wielokrotne tłumaczyłem mu o co chodzi, a ten wciąż swoje.
Nawet i na MSP kręciłem film o tolerancji dla osób homo, ale przez te kłótne straszne się przydłużyło kręcenie kolejnych odcinków. Co więcej Arek nigdy o tym serialu nie wspomniał. Znając życie chce to po prostu zamieść to pod dywan. A serial był bardzo dobrze oceniany przez innych graczy (możliwe że także tych LGBT), a nikt z lewicy jakoś o nim nie wspomina.
Jestem liberałem i wątpię, aby jakikolwiek piętnastolatek siedział na stronie dla dziewczynek w wieku maksymalnie 10 lat.
Tak? A więc jesteś chyba cholernym hipokrytą, bo tu mówisz coś zupełnie innego. Atakujesz osoby o odmiennej orientacji, wyzywasz i nazywasz zboczeńcami i dewiantami: https://www.youtube.com/watch?v=zRJ3yGJOlxA
A wydaje mi się, że to są zwykli prowokatorzy, którzy o tym, że mi dokuczali już nie wspomnieli. A argumenty, ale zdrajcą (komuchą) nie mam zamiaru przedstawiać.
Durny homofob i rasista, ale w bozię to już wierzy. Ale to chyba rzecz normalna wśród wszystkich prawicowców i pisowców. Nie potraficie myśleć sami w żaden sposób, tylko to, co wam Jarek powie. Nie spotkałem jeszcze prawicowca, który miałby choć odrobinę inne poglądy od innych. I jeszcze "z lewactwem trzeba walczyć"... Aaa, czyli wszyscy nie-katolicy, nie-hetero, nie-biali, nie-pisowcy, nie-prawicowcy do gazu... Świetna koncepcja świata, Hitler byłby dumny!
Po prostu: tysiące osób o innym kolorze skóry. Postacie w ogóle zbędne, a pomimo wszystko paradują przed ekranem, by pokazać jakie te postacie są arcyważne.
Ale problemem nie jest kolor skóry. Na Donniego Yena w Rogue One nikt nie narzekał.
Tran jest po prostu słaba, a na dodatek gra beznadziejnie napisana postać. Tekst, że "wojny wygrywa się nie zabijając wrogów, a ratując przyjaciół" to najgorsza kwestia od czasu "nie lubię piasku" z Ataku klonów.
Ej, to z piaskiem było oryginalne! I całkiem zabawne spojrzawszy na fakt, że później miał taką zbroję. Wtedy to już w ogóle musiał się wystrzegać piasku. :P Bodaj największa zmora Vadera.
Haha! Ej no faktycznie. ;D Dzięki temu przeżył skubany. Piasek, którego tak nie cierpiał ocalił mu poniekąd życie!
Jeny ludzie, to Wy popadacie w jakieś skrajności broniąc tej postaci i oskarżając innych o jakiś rasizm. To nie o to chodzi. Przynajmniej nie mi i ludziom, których znam i za których mogę poręczyć, że nie są rasistami. Ta postać była po prostu strasznie słabo napisana, naprawdę tego nie dostrzegacie? Jar Jar przynajmniej mnie bawił jak byłem mały, a nawet teraz potrafi uśmiech momentami wywołać na twarzy. Ale ta Rose? Pierwsza rzecz jaka mi przychodzi na myśl, jak wspomnę "Ostatniego Jedi" to ta do bólu ckliwa scena, jak z Finnem na grzbiecie wierzchowca biegną wraz z innymi wierzchowcami nocą po plaży skąpanej w blasku chyba 2 księżyców (podwójny rzyg!) albo scena z nią całującą Finna. Nie mam nic przeciwko ich związkowi, ale..jak można się całować w takim momencie?! Ci są w wirze walki i się całują, no proszę Was. A od Jar Jara i Rose gorsze były tylko te małe stworki, porgi, typowy element pod marketing i napędzaniu hype'u na maskotki. Nie dziwię się Chewiemu, że je jadł. :P