Jej, rozbawił mnie ten film. Urocza krótkometrażówka. Oto Barbie z mężem Kenem szykują się na wakacje w tropikach, tymczasem zostają pominięci i ostatecznie zostają w pokoju. Inne zabawki organizują im w rekompensacie "wakacje na Hawajach", ale domowym sposobem. Są i drinki i palmy i plaża i bar z egzotycznymi drinkami , ba, nawet opalanie się (co z tego że pod lampką biurkową, ale zorganizowaną wspólnym serdecznym sumptem przyjaciół)