"Szarada" to znakomity, bo zupełnie nieprzewidywalny film. Są tu zwroty akcji których zupełnie się nie spodziewałem i które totalnie mnie zaskoczyły. A wszystko to jest sprawką niebanalnego scenariusza. Nieco ryzykowny mariaż komedii, romansu i thrillera w tym przypadku idealnie się sprawdził. Poza tym, mnóstwo śmiechu. Np. Grant z nosem w piersiach starszej kobiety albo gdy bierze dość nietypowy prysznic. Dawno się tak nie śmiałem :)
Audrey Hepburn i Cary Grant stworzyli zgrany duet. We dwójkę zdominowali cały film, co wyszło mu tylko na dobre. Świetne i niezwykle błyskotliwe dialogi na linii Hepburn-Grant są kolejnym mocnym punktem tej produkcji, którą każdy powinien zobaczyć.