Czlowiek pajak vs sedzia kalosz ktorego prawa reka (albo czym innym) bedzie czlowiek kapec.
Nie, bo tu jest kontekst ironii :) W sensie, że po tylu latach Spidey wreszcie wraca do domu, czyli do Marvela (taki sarkastyczny przytyk, moim zdaniem) :) A sam "Powrót" brzmi sztampowo, ile już tego było Batman: Returns itd.
No i po Civil War widać, że faktycznie Marvel zrobi z nim to, co trzeba. I wszyscy będą w stanie euforii po premierze filmu podejrzewam.
Więc ja obstaję przy Powrocie do domu i już !
Powrót do domu trochę przydługie :/ Ścianołaz Na Zjeżdzie Absolwentów i tyle ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
polskim tytułem będzie ''Człowiek-Pająk: Homecoming'', nawiązując do tego co tłumacze zrobili z 'Captain America: Pierwsze Starcie', ale w tym przypadku trzeba się bardziej popisać i nazwę bohatera przetłumaczyć by nie tłumaczyć drugiej części XD
Co wam z tym "Człowiek-Pająk" do cholery? Czy kiedykolwiek przetłumaczyli tak? NIE? No właśnie. Spider-Man to Spider-Man.
Raczej normalnie przetłumaczą lub zostawią oryginalny tytuł Spider Man Homecoming lub Spider Man Powrót do domu , osobiście jestem za tym pierwszym , a i nigdy nie tłumaczyli filmów człowiek pająk tylko oryginalnie Spider - Man .
Najlepiej jakby nie tłumaczyli, ale jeśli muszą to faktycznie "Powrót" to najlepsza opcja. "Powrót do domu" też ujdzie ale trochę przydługaśne ;)
Nie? Jesteś pewien? Bo mój kuzyn, student z Waszyngtonu, który tam żyje od zawsze; wychował się na angielskim, jako pierwszym języku jakoś ma odmienne zdanie... ;)
Kolega lub koleżanka nie doczytał/-a w słowniku, jak zwykle w języku angielskim, to słowo ma wiele znaczeń, jestem tego pewna, i w zależności w jakim kontekście użyte znaczy co innego :)
Mimo wszystko Neroix stanowczo zaprzecza temu znaczeniu. A ja sam nie napisałem zaś, że ma to wyłącznie jedno znaczenie. ;)
Ale ja tobie nic nie zarzucałam, tylko koledze powyżej twojego wpisu przecież :) i potwierdzam "homecoming" znaczy powrót do domu... no przecież!
Nie byłem pewien po przeczytaniu, także sprostowałem na wszelki wypadek ;]
W każdym razie wybywam już z tej konwersacji, gdyż mnie znudziła :)
To nie Ci panowie będą tłumaczyć film, Disney nie jest dystrybutorem tylko Sony, a Marvel tylko współprodukuje.
Pajęczak Powraca i tyle. Tytuł roku, do dubbingu zatrudnić kolesi od 'To moja stara' i mamy hit murowany. (Ewentualnie Krzyżak: prawdziwa historia powrotu do domu)
nie chodzi tutaj o to że nie jest dokładnie przetłumaczone tylko o to że tytuł brzmi "Like An Avocado Had Sex With An Older Avocado" i to jest moment w którym tłumacze zamiast tworzyć tytuł słowo w słowo powinni coś wymyślić albo w ogóle tego nie tłumaczyć i zostawić oryginalny tytuł.
Raczej "like an avocado who had sex with an older avocado". A co tu nie pasuje. Brzmi tak jak ma brzmieć. Jedyne, co bym zmienił to słowo na zwykłą cyfrę 1. Jest dobrze.
Używając u zdaniu: "He is a rogue one" oznacza po prostu "On jest łotrem/twardzielem", a nie "One jest Łotrem 1".
Jakim znowu twardzielem? Nie załamuj mnie. Może łotr brzmi lepiej, niż łobuz (jak faktycznie powinno być), ale nie wymyślaj już tłumaczeniu od "twardzieli", proszę.
Najlepiej zostawić, jak jest. Nie rozumiem najmniejszego sensu zmieniania angielskich tytułów na polski :(
Zawsze mogą sprawdzić w słowniku :D
Ale w pewnym sensie się z tobą zgadzam. Po prostu mnie osobiście boli mnie zmienianie tych tytułów, bo po angielsku brzmią tysiąckrotnie lepiej, no ale cóż... :/
Masz na myśli nie tłumaczenie WSZYSTKICH tytułów, czy wybranych? A może nie tłumaczmy tytułów w ogóle. Chciałbym wtedy zobaczyć, jak ludzie idą na film Francuski, albo skandynawski i proszą bilet na ten film :)
Sens tłumaczenia tytułów jest często taki, żeby ktoś wiedział na co idzie, albo o czym może być film.