... to kościste anorektyczne kobiety są ideałem piękna.
Dla mnie również NIE SĄ! Sophia to dla mnie synonim kobiecości, dzisiaj coraz rzadziej oglądany niestety
Tym razem, cóż ja mogę napisać. Pełna zgoda. Dodam tylko, że według mnie, to właśnie De Sica w "Matce i córce", najlepiej wykorzystał "warunki fizyczne" i talent Sophii Loren.
A co ładna twarz ma wspólnego ze sylwetką/figurą? Loren miała ładną twarz, ale to nie znaczy że trzeba jej sylwetkę sprowadzać do ideału piękna. Jeśli w ogóle istnieją jakieś kanony urody, to ideał ładnej twarzy nie musi iść w parze z ideałem ładnej sylwetki. Kanony/ideały/mody się zmieniają. Każdemu podoba się coś innego. Dzisiaj modna jest Margot Robbie i wcale też jakaś bardzo chuda nie jest. A mnie się w ogóle nie podoba.