ten film to zbiór dowcipów, które nawet Karol "Suchar" Strasburger uznałby za stare i nieśmieszne.
Ostatnia szara komórka - prawdopodobnie właśnie tyle mieli twórcy filmu. Zero fabuły, jedynie zbiór starych dowcipów. Poza "Darek otwórz" nic wartego uwagi. Gdzie się podziały komedie w stylu "Zróbmy sobie wnuka"?
Najlepsze jest profilaktyczne pojechanie po krytykach na samym początku ;) Twórcy od razu wiedzieli, jakie recenzje dostaną i postanowili się "zabezpieczyć". Tylko nawet ten żart spalili i wyszedł z tego suchar.
To w tym filmie odbyła się rozmowa o pracę, gdzie padło sformułowanie że petent może zostać pilotem do telewizora?