Zacznijmy od tego, że to pilot do "Babylon 5: Crusade", który dzieje się 5 lat po wydarzeniach z głównego serialu. Wprowadza nowe postacie i mniej więcej daje pojęcie o czym będzie ten spin-off.
Sam film jednak nie zachwyca, ale i nie rozczarowuje tak jak "Thirdspace" czy "The River of Souls" Fabuła znośna, o postaciach wiele się nie dowiadujemy, efekty specjalne w porządku, muzyka niestety gorsza od tej z serialu.
Jeśli się chce oglądać "Crusade" to trzeba zobaczyć, jeśli nie można sobie odpuścić bez większej straty.
Wahałem się pomiędzy 5 a 6. Ostatecznie dam 6/10, w końcu to Babylon 5.